Relacje

Grzesiek
„Gratulacje i podziękowania dla organizatorów i uczestników za wspaniałą atmosferę i udany wyścig pod każdym względem. A było to tak: Do wzięcia udziału w maratonie Łaskim namówił mnie kolega Kuba, bo był w zeszłym roku i bardzo chwalił waszą imprezę. Mówił ze muszę koniecznie pojechać na supermaraton bo jest zupełnie inaczej niż na road maratonach. Zdecydowaliśmy się na dystans mega i tak też się zapisaliśmy, a ze oboje jesteśmy organizacyjnymi dupami wołowymi, to nie zwróciłem uwagi na to że 9 czerwca jest Galicja roadmaraton w Nowym Wiśniczu. W sumie jedno drugiemu nie przeczy wiec postanowiłem pojechać oba:). W Łasku startowałem w grupie 3 mega. Ponieważ byłęm po naprawdę cieżkim maratonie w Wiśniczu i ze wyruszyliśmy razem o 4 z Tychów, nie czułem sie najlepiej (ale piekna pogada i fajna atmosfera jakoś pomagała zapomnieć o zmęczeniu i nie truno było o uśmiech na twarzy) postanowiłem pojechać sobie na spokojnie ewentualnie zaczekac nawet na trasie na Kube i cieszyć się „wycieczką”. Plan runał w trzy sekundy po starcie gdy numer „79″ (gorąco pozdrawiam) rzucił „gońmy grupę przed nami :)” No i sie zaczęło, od razu zostaliśmy w czwórkę, 79, 77, 82, 474, 79 narzucił spore tempo, świetnie się zgraliśmy i dawaliśmy krótkie i szybkie zmiany, doganiajac kolejnych uczestników. Po jakimś czasie, dogoniliśmy sporą grupkę (chyba na 25 kilometrze) od razu wyszliśmy na jej czoło i ciągnęliśmy dalej, dołączył odo nas chyba trzech kolarzy, i tak jechaliśmy dalej nie zwalniajac i doganiajac kolejne grupy. Dziękuję chłopakom za świetną i szybką jazdę, Pod koniec pierwszego okrążenia mocno juz odczywałem trudy sobotniego maratonu i nieprzespanej nocy, postanowiłem zjechać na metę, (reszta poejchała dalej). Uzyskałem trzeci czas w kat open mini. W kolarstwie szczęscie odgrywa istotną rolę, moim było trafić na 3 kolarz w swoej grupie z którymi swietnie sie zgraliśmy i stworzyliśmy ZESPÓŁ, i wspólnie uzyskaliśmy tak dobry czas pomagając sobie. Przykro mi ze ktoś się czuję oszukany, ja tylko jechałem co mogłem. Mój dobry wynik to efekt swietnej zespołowej jazdy od początku, nie wierzę że spośród 22 grup mini, w którejś nie mogłą się uformować podobna czwórka. Dziękuję jeszcze raz chłopakom za swietną jazdę i organizatorom za stworzoną atmosferę. Tak to wygladało z mojej strony.”

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Jedna odpowiedź do Relacje

  1. Metalman pisze:

    Czołem Jastrzębie!
    Moja relacja znajduje się na http://www.czasowka.rox.pl
    Zapraszam :).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *